poniedziałek, 1 czerwca 2015

Z pamiętnika przyszłego inżyniera {7}: I’m ready for the fight and fate



Kolejny rok minął jak z bicza strzelił. Coś w tym jest, że im jesteśmy starsi, tym kolejne lata wydają się umykać szybciej.

Trzeba coś zrobić ze swoim życiem. Wziąć je z zaskoczenia i absolutnie się z nim nie patyczkować.

Może jednak coś z tego będzie. Może jednak nie spieprze sobie życia do reszty. Zapowiada się, że od jesieni zacznę nowe studia. Trzeba więc wykorzystać te ostatnie chwile wolności i rozprawić się z „Płomykiem w słoiku” i „Papierowymi szeptami”, a także przysiąść wreszcie do powieści, bo przy takim tempie pracy, to nie uda mi się nawet skończyć prologu przed śmiercią. 




I thought it would be nice 
if you promess we'll be fine
~Lilly Wood & The Prick - Where I Want To Be (California)



1 komentarz:

Obserwatorzy