sobota, 5 października 2013

Dobre i złe dni [7/12]

Czasami wyobrażam sobie, że tabletki, które chowam pod językiem każdego dnia mogłyby odebrać mi supermoce, jak w jednym z komiksów o herosach. Są dobre dni, gdy wszystko widzę w odcieniach czerwieni, ale nie występują one zbyt często. Zazwyczaj gdy mam napady, lekarstwa jedynie mnie otumaniają, powodują że jestem zmęczony i nie mam chęci na nic, poza bezczynnym leżeniem w łóżku. Jednak w te nieliczne dni, gdy jestem świadomy, a wizje są bezpieczne dla otoczenia, mogę być kimkolwiek zechcę.

Dzień dzisiejszy nie był dobrym dniem. Egzystencją nazywałem kolor czerwony, a niebo tego dnia było żółte. Tak bardzo nie lubiłem tego koloru. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy