Czasami
wyobrażam sobie, że tabletki, które chowam pod językiem każdego dnia mogłyby
odebrać mi supermoce, jak w jednym z komiksów o herosach. Są dobre dni, gdy
wszystko widzę w odcieniach czerwieni, ale nie występują one zbyt często.
Zazwyczaj gdy mam napady, lekarstwa jedynie mnie otumaniają, powodują że jestem
zmęczony i nie mam chęci na nic, poza bezczynnym leżeniem w łóżku. Jednak w te
nieliczne dni, gdy jestem świadomy, a wizje są bezpieczne dla otoczenia, mogę być
kimkolwiek zechcę.
Dzień
dzisiejszy nie był dobrym dniem. Egzystencją nazywałem kolor czerwony, a niebo
tego dnia było żółte. Tak bardzo nie lubiłem tego koloru.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz