wtorek, 31 grudnia 2013

Wicher [12/12]

fandom: Igrzyska śmierci
występują: Peeta Mellark
ilość słów: 200 (Drouble)
__________________________________________________

Po moim powrocie do Dwunastego Dystryktu już nigdy nie rozmawialiśmy o Gale’u. Doskonale wiedziałem, że czasami o nim myśli i cóż mogłem na to poradzić… Byłem jedynie zakochanym w niej synem piekarza, podczas gdy on otrzymał od losu wiele okazji do pielęgnowania tego co się między nimi znajdowało. Czasami miałem wręcz wrażenie, że ona dostrzega go w promieniach światła przebijających się przez warstwę liści, zapachu deszczu, czy myśliwskiej kurtce swojego ojca. Chociaż broniłem się przed tym jak mogłem, nie potrafiłem odrzucić od siebie tego nieodpartego wrażenia. W takich momentach zawsze jednak starałem się przywołać do siebie wspomnienia dotyczące nas, tak aby wyparły te związane z nimi.

 Można by powiedzieć, że wybrała mnie tylko dlatego, że nie miała innej opcji. Jednak w głębi serca czuje, że nawet gdyby los postąpił inaczej, ona i tak skończyłaby u mojego boku. Bo gdyby tak się nie stało, aż strach myśleć jak wyglądałby nasz świat. Nie tylko nas jako rodziny, nie tylko mieszkańców dwunastki, ale całego Panem. Dziewczyna, która igrała z ogniem wznieciła pożar, który po wygraniu rebelii powinien zgasnąć; on natomiast jedynie wzmagałby się, przenoszony z miejsca na miejsce przez towarzyszący jej wicher. Świat na pewno nie wyglądałby tak jak dzisiaj. Tego jestem pewien.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy